Reklamafora.fora.pl

najlepsze kawały

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Reklamafora.fora.pl Strona Główna -> Kosz!!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
diablo12
Doswiadczony usher
Doswiadczony usher



Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/4

PostWysłany: Pią 22:04, 27 Paź 2006    Temat postu: najlepsze kawały



--------------------------------------------------------













---------------------------------------------------------
Pytania sa następujące

1. Jak dlugo trwala Wojna Stuletnia?
* 116 lat
* 99 lat
* 100 lat
* 150 lat

Blondynka korzysta z mozliwosci nieudzielania odpowiedzi na jedno pytanie. 2. Z którego kraju pochodzi kapelusz typu "panama"?

* z Brazylii
* z Chile
* z Panamy
* z Ekwadoru
Blondynka prosi o pomoc publicznosci.

3. W którym miesiącu Rosjanie obchodza rocznicę Rewolucji Pazdziernikowej?

* w styczniu
* we wrzesniu
* w pazdzierniku
* w listopadzie
Blondynka korzysta z jokera telefonicznego i dzwoni do innej blondynki.

4. Jak brzmi wlasciwe imie króla Georga IV? * Albert
* Georg
* Manuel
* Jonas
Blondynka korzysta z jokera "pól na pól".

5. Od którego zwierzecia pochodzi nazwa Wysp Kanaryjskich?

* od kanarka
* od kangura
* od szczura
* od psa
Blondynka odpada z gry.


A teraz zjedź w dół i sprawdź swoją wiedzę...











Jezeli uznales perypetie blondynki za zabawne, to tu masz wlasciwie odpowiedzi:
1. Wojna Stuletnia trwala 116 lat - od 1337 do 1453.
2. Kapelusz "panama" pochodzi z Ekwadoru.
3. Rocznicę Rewolucji Pazdziernikowej obchodzi sie 7 listopada.
4. Wlasciwe imie króla Georga IV brzmi Albert - zmienił je w 1936.
5. Nazwa Wysp Kanaryjskich pochodzi z łaciny w której canis oznacza psa.

No i co?

Jestes mądrzejszy od blondynki?

----------------------------------

Policjant aresztuje złodzieja

- Jest pan aresztowany! Wszystko, co pan od tej chwili powie, może być użyte przeciw panu!
- Goła baba- śmieje się złodziej
- Co goła baba?
- Sam pan powiedział - użyjcie przeciwko mnie gołej baby!

-------------------------------------------------------

Młoda, śliczna sekretarka- blondynka


w pierwszym dniu pracy stoi nad niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną. Oczarowany kolega z pracy postanawia wybawić dziewczynę z opresji.
- Moge ci w czymś pomóc?
-Pokarz mi jak to działa.
Chłopak bierze z jej rąk dokumenty i wkłada do niszczarki.
-Bardzo ci dziękuje! a którędy wychodzą kopie???

------------------------------------------------

O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju...

Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor, wszystkie płyty CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża. Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła.... Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...

=======================================================

Tego dnia miarka się przebrała. Anna postanowiła z sobą skończyć.
Usiadła w kuchni koło lodówki. Po chwili usłyszała znajomy warkot samochodu. Jej mąż wrócił właśnie z ogródka, gdzie kosił trawniki.
Za chwilę wszedł do domu, cmoknął Annę w policzek. Wziął do ręki otwieracz, wyjął z lodówki butelkę piwa. Gdy odskoczył kapsel i syknęła mgiełka, Anna szybkim ruchem wyrwała mężowi butelkę i wyrzuciła przez okno. Śmierć miała szybką.

=====================================================

Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy sie
nie skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie i swojego samochodu. Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i sztuczne. Wydawało jej się, że
patrzy z zazdrością na sąsiadów i znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu z rodziną... gdy on znów rozbierał silnik... Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu
podjęła ostateczną decyzję...
Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się, gdy wyjechał na parę dni na delegację, służbowym samochodem.
W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera.
Na drugi zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko czekać...
a w garażu... taki nowiutki... błyszczący... musi mu się spodobać...
Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem otworzyła drzwi...
- Gdzie mój zabytkowy ford mustang....... - jęknął tylko.
- Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię denerwować, cieszysz się kochanie??
Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką świadomości pomyśleć "A może golf to nie był dobry wybór... może toyota... ".
Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła...

-------------------------------------------------

Zgwałcili blondynkę!


- Może nam pani opowiedzieć coś o mężczyźnie który panią zgwałcił ? - pyta sędzia
- Zalatywał wódką...
- A jakieś szczegóły?
- Żubrówką...

---------------------------------------------

Mówi blondynka do blondynki:


- Dostałam wczoraj SMS-a.
- O Boże, jak ty się z tego wyleczysz?

----------------------------------------------

Uradowana blond-żona wraca do domu.


- Wyobraź sobie, że dzisiaj przejechałam trzy razy na czerwonym świetle i ani razu nie zapłaciłam mandatu!
- No i...?
- Za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie torebkę.

---------------------------------------------------------

Po całonocnej libacji budzi się generał

otwiera oczy i widzi jak adiutant czysci jego mundur z wymiocin. Żeby się jakoś wytłumaczyć generał mówi do niego:
- Bo młodzież dzisiejsza w ogóle nie umie pić. Wczoraj jakiś porucznik całego mnie zarzygał!
Na to adiutant:
- Rzeczywiście panie generale! Całkiem go pochrzaniło! Nawet w spodnie panu nasrał!

--------------------------------------------------------

- Panie doktorze, proszę przyjechać do mojej żony!
- A co jej jest?
- Nie wiem, ale jest taka słaba, że musiałem ją zanieść do kuchni, żeby zrobiła mi śniadanie!

---------------------------------------------------------

- Czy nie sądzi pan, że w kinie widzi się zbyt wiele przemocy i seksu?
- Być może, ale mnie nie interesuje to co dzieje się na widowni.

---------------------------------------------------------

Sopot..
Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie..
publika szaleje:-jeszcze raz, jeszcze raz ,jeszcze raz!...
no dobra to zaśpiewała
Skończyła
publika:jeszcze raz ..
No i tak trzeci , czwarty piąty ...dziewiąty raz...
W końcu już zrezygnowana do publiczności.
- kochani ale ja już nie mam siły śpiewać...
A publiczność: "Śpiewaj! Śpiewaj! Śpiewaj... aż się nauczysz"

-------------------------------------------------------------------

Zobacz, jaki fajny grzybek na niebie!

Och, przepraszam! Chyba pobrudziłem panu dres.

Oczywiście mam nadzieje, ze mimo wszystko zostaniemy przyjaciółmi.

Przecież ci mówie, głupia babo, ze to nie jest podprądem.

Nie zastrzelisz człowieka patrząc mu prosto w oczy.

-------------------------------------------------------------------

Po meczu piłkarskim kibic przegranej drużyny podchodzi do sędziego i pyta:
- A gdzie pana pies?
- Psa? Ja nie mam psa...
- Wobec tego bardzo panu współczuję. Ślepy i bez psa!

-----------------------------------------------------

Zima, legowisko niedźwiedzi. Mały miś budzi starego siwego niedźwiedzia:
- Dziadku, dziadku! Nie mogę zasnąć! Opowiedz mi bajkę!
- Śpij... - Mruczy dziadek miś - Nie czas na bajki.
- To pokaż chociaż teatrzyk!
- No dobrze - Mówi dziadek i sięga za konar. Wyciąga stamtąd dwie ludzkie czaszki wkłada w nie łapy i wyciągając je przed siebie mówi:
- Docencie Malinowski. Co tak hałasuje w zaroślach?
- Eee to pewnie świstaki panie profesorze...

-----------------------------------------

Kubuś mówi do prosiaczka:
- Wiem co się z Tobą stanie, gdy dorośniesz.
- A co czytałeś mój horoskop?
- Nie, książkę kucharską...

-----------------------------------------

Siedzi sobie szczur z chomikiem. Szczur narzeka:
- Nie ma sprawiedliwości na świecie... Popatrz, ty masz futerko, ja mam futerko... ty masz cztery łapki, ja mam cztery łapki... ty masz ogonek, ja mam ogonek... ja mam dwa sterczące ząbki z przodu i ty też... a to ciebie wszyscy głaszczą i kochają, a na mnie polują, sypią trutki i nasyłają koty...
- Bo ty szczurku, masz public relations do d...

---------------------------------------------

Niedźwiedź był strasznym pijakiem i wszystkie pieniądze przepijał. Natomiast zajączek był prawym zwierzakiem. Pewnego razu niedźwiedź widzi zajączka jadącego Fiatem 126 i pyta:
- Skąd to masz?
- Jak się oszczędza to się ma!
Na drugi dzień zajączek jedzie Polonezem Caro i mijając zalanego niedźwiedzia woła:
- Jak się oszczędza to się ma!
Na trzeci dzień zajączek idzie do sklepu, przechodzi przez ulicę, a tu wprost na niego jedzie Porsche 911. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada zalany, jak zwykle, niedźwiedź i mówi:
- Jak się sprzeda butelki to się ma!

---------------------------------------------

Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwicę!...
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa,rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
- W to, to już k****a nikt mi nie uwierzy!

--------------------------------------------

- Dlaczego w Wąchocku zdjęli światła że skrzyżowań?
- Bo sołtys robi dyskotekę...

--------------------------------------------

- Gdzie jest najdłuższy most w Polsce?
- W Wąchocku - budowali wzdłuż rzeki.

--------------------------------------------

- Dlaczego w Wąchocku jest most?
- Bo mieszkańcy w czynie społecznym rów na rzekę wykopali.

-----------------------------------------------------

- Dlaczego w Wąchocku maja stale świeże gazety???
- Bo jak im się uda kupić to zaraz je pakują do zamrażarki...

-----------------------------------------------

- Jak duży jest rynek w Wąchocku?
- Jakby się położyć na rynku na wznak to ręce i nogi leża w zbożu.

-------------------------------------------------

- Co Pan tam wlewa do tej rzeki !?
- Środek na pobudzenie apetytu - ryby nie chcą brać przynęty...

- Jaka dzisiaj woda? - pyta Zenek kumpla który łowi już od kilku godzin.
- Znakomita! Ryba ani myśli z niej wyłazić.

-------------------------------------------------

Stary wędkarz postanowił połowić trochę pod lodem. Wybrał się więc na zamarznięte jezioro, wyciął przerębel, zarzucił wędkę i czeka. Mija godzina, dwie, żadnego brania. Zmarzł na kość, już miał wracać do domu gdy zauważył młodego chłopaka, który wybrał stanowisko obok. Wyciął przerębel, zarzucił wędkę i wyciągnął piękną sztukę. Po kilku minutach następną, i następną...
- Słuchaj, jak ty to robisz? - zapytał zaskoczony weteran - ja tu cały dzień siedzę i nic nie złapałem, a ty w kwadrans wyciągnąłeś 3 piękne sztuki.
- Uoaki ucha yc euue.
- Co powiedziałeś?
- Uoaki ucha yc euue.
- Nic nie rozumiem chłopcze, powiedz to powoli.
Chłopak zniecierpliwiony wypluł coś na rękę i powiedział:
- Robaki muszą być ciepłe...

-----------------------------------------------------

Odbywa się rozprawa w sadzie. Mężczyzna oskarżony jest o zamordowanie teściowej.
- Co oskarżony ma na swoją obronę?
- Wysoki Sadzie, jestem niewinny. To było tak: siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańcze, gdy w pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóż i właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa, i poślizgnęła się na skórce, i upadla na nóż... i tak siedem razy...

-----------------------------------------------------

Franek mówi do kolegi:
- W niedzielę wybieram się z teściową na giełdę staroci.
- A ile chcesz za nią dostać?

---------------------------------------------------

Czym się różni teściowa od radia?
- Radio można w każdej chwili wyłączyć.

-------------------------------------------------------

- Jaka jest różnica między teściową a Słońcem?
- Żadna, na jedno i drugie nie da się patrzeć..

------------------------------------------------------

Dwaj koledzy piją w restauracji piwo. W pewnej chwili jeden z nich stwierdza:
- Moja teściowa to straszna piła!
- Ja czegoś takiego nie mogę powiedzieć o mojej teściowej. Piły zazwyczaj mają zęby...

-----------------------------------------------------------------

Kowalska chwali się sąsiadce:
- Doprowadziłam do tego, że mój stary pali tylko po dobrym obiedzie.
- To wspaniale. Jeden papieros na rok jeszcze nikomu nie zaszkodził...

----------------------------------------------------------

Spotykają się dwie nielubiące się sąsiadki:
- A cóż to, źle się pani dziś czuła, pani Kowalska? Chorowała pani w nocy? -pyta jedna z nich.
- Skąd to pani do głowy przyszło? - odparskuje druga.
- No bo widziałam, jak o drugiej w nocy wychodził od pani z klatki lekarz z naszej przychodni.
- Droga pani Wiśniewska - odpowiada tamta, cedząc powoli słowa. Jak od pani w każdy piątek wychodzi o świcie pewien przystojny oficer w mundurze pułkownika, to ja od razu nie wrzeszczę na całe gardło, że wybuchła III wojna światowa.

-------------------------------------------------------

Dwóch Szkotów spotyka się w Edynburgu.
- Czy możesz pożyczyć mi funta?
- Och niestety, nie mam przy sobie pieniędzy.
- A w domu?
- Dziękuję, wszyscy zdrowi.

-----------------------------------------

Siedzi Szkot i płacze. Przechodzi obok jego sąsiad i pyta się:
- Czemu płaczesz ?
- A bo mi się ząb w grzebieniu złamał ?
- I to taki wielki powód do płaczu ?
- To już był ostatni...

------------------------------------

Szkot wsiada z dużym workiem do autobusu. Podchodzi do niego konduktor i mówi:
- Będzie pan musiał zapłacić również za bagaż.
Szkot rozwiązuje worek i mówi:
- Wychodź, synku i tak trzeba zapłacić...

---------------------------------

Szkot mówi do syna:
- Gdy będziesz grzeczny to pójdziemy do cukierni, żebyś sobie popatrzył na lody!

------------------------------------

Jak zaczyna się każda książka kucharska w Szkocji?
- "Pożycz jedno jajko i kilo mąki"...

----------------------------------

Egzamin z zoologii. Profesor wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, że widać tylko nogi ptaka i pyta studenta:
- Co to za ptak?
- Nie wiem - mówi student.
- Jak się pan nazywa? - pyta profesor sięgając po notes.
Student podciąga nogawki.
- Niech pan profesor sam zgadnie...

---------------------------------

Profesor filologii polskiej na wykładzie:
- Jak państwo wiecie, w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia.
Na to głos z ostatniej ławki:
- Dobra, dobra...

-----------------------------

Przed wizytacją w szkole nauczyciel ustala:
- Jak coś zapytam, niech zgłaszają się wszycy. Ci co wiedzą prawą ręką, ci co nie wiedzą lewą...

-----------------------------

Jakie są różnice pomiędzy studentem, żołnierzem i filozofem, jeśli chodzi o seks?
student - ma czym, ma z kim, nie ma gdzie...
żołnierz - ma czym, ma gdzie, nie ma z kim...
filozof - ma czym, ma gdzie, ma z kim, tylko po co?

-------------------------------

Kolokwium z fizyki. W grupie było dwóch czarnych studentów, słabo znających polski. Prowadzący dyktuje zadanie:
- Walec owinięty nitka stacza się bez tarcia po desce nachylonej.. itd.. itd...
A na koniec pyta:
- Są jakieś pytania?
(aby być szczerym to trzeba przyznać ze zadanie nie było proste)
Na to nasz kolega pyta:
- A co to jest deska ??????

-----------------------------

Podchodzi chłopak do policjanta, a ten go zagaduje:
- Podoba Ci się chłopcze mundur policyjny?
- Jasne...
- A podoba Ci się czapka?
- Tak...
- A pałka podoba Ci się?
- Jest suuuper
- A chcesz zostać w przyszłości policjantem?
- Proszę pana, ale ja się dobrze uczę...

---------------------------------------

Do mężczyzny leżącego na trawniku podchodzi policjant i pyta:
- Obywatelu, co to jest? Hotel?
- A przepraszam, co to jest? Informacja turystyczna?

--------------------------------------

Policjant zamknął się w komórce i przez kilka dni rozbierał swój nowo kupiony samochód na części.
Żona się pyta :
- Po co to robisz ?
- Poprzedni właściciel powiedział mi, ze włożył w niego 5 milionów!!

------------------------------------

Dlaczego policjanci noszą pałki długie i krótkie ?
- Jeśli idzie dziesięciu policjantów i jeden łysy to oni wyciągają te
krótkie i łysego pałują. Jeśli natomiast idzie dziesięciu łysych i jeden
policjant to policjant wyciąga tą długą pałke i udaje ślepego.

----------------------------------

- Co obecnie mówi policjant, kiedy łapie złodzieja na gorącym
uczynku?
- Jesteś aresztowany, paragraf dziesiąty, przykazanie siódme!

---------------------------------------------------

Idzie pedał ulicą, patrzy a tu jakiś pijak leży pod płotem.
"Skorzystam z okazji" pomyślał pedał i wyruchał go.
Głupio mu się zrobiło więc włożył pijakowi 20 zł do kieszeni i poszedł.
Pijak się budzi, patrzy a tu kasa. Idzie do monopolowego a kasjerka
- Winko?.
- Nieee, dzisiaj pół litra bo mam kasę.
Wypił wódkę i znowu zasnął na ulicy.
Na drugi dzień sytuacja się powtarza, na trzeci również.
Czwartego dnia pijak przychodzi do sklepu a kasjerka
- Pół literka?.
- Nieee, lepiej już to wino bo po wódce to mnie dupa boli

----------------------------------------------------

- Człowieku! opamiętaj się! Jak można tyle pić!
- To z przyzwyczajenia... Byłem w dzieciństwie karmiony butelką...

----------------------------------------------------

- Tato! Tato! - wołają dzieci - Możemy sprzedać trochę twoich butelek i kupić chleb?
- Jasne... Ech... - rozrzewnił się ojciec. - Co wy byście, dzieci, jadły gdyby nie ja...

----------------------------------------------------

Żona czeka na męża, już trzecia w nocy. Nagle otwierają się drzwi i wchodzi pijaniutki mąż. Żona do niego:
- Co to jest, o której to ty wracasz?!
- Jakie wracasz? Tylko po gitarę wpadłem!

---------------------------------------------------

Pijany policjant zatrzymuje samochód. Zagląda przez szybę.
- Co? We dwóch za kierownicą?
- To jeszcze nie powód, żebyście otaczali samochód...

------------------------------------------------------

- Jak mogłeś porzucić żonę, zostawić ją samą?! - przemawia ksiądz do sumienia spowiadającego się mężczyzny.
- Jak to samą? Zostawiłem ją z dziećmi...

-----------------------------------------------------

Żona przed wyjazdem na wczasy przypomina mężowi:
- A nie zapomnij dawać wody papużkom!
- Nie bój się - zapewnia ją mąż - już ja wiem, co to pragnienie...

-------------------------------------------

U lekarza.
- Jak się objawiają pańskie zaniki pamięci?
- Notorycznie zapominam, że mam żonę...

---------------------------------------------

- Jaki jest skład chemiczny małżeństwa?
- Mało zasad, dużo kwasów.

------------------------------------------

Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,
patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,
futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu,
ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod
poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!

-----------------------------------------

Na lekcji religii:
- Kto z was, chciałby iść o nieba?
Wszystkie dzieci podnoszą ręce do góry. Tylko Jaś siedzi bez ruchu.
- A ty, mój chłopcze - pyta ksiądz - nie chcesz iść do nieba?
- Chcę i to bardzo, ale obiecałem tacie, że po lekcjach szybko wrócę do domu!

---------------------------------------

Jasiu pyta się ojca:
-Tato, ile kilometrów ma Nil?
- Nie wiem.
- A kto to był Jan Henryk Dąbrowski?
- Nie wiem.
- A stolicą jakiego państwa jest Madryt?
- Jasiu nie męcz tatusia - prosi matka.
- Nie strofuj dziecka, kochanie. Jak się nie będzie pytał,to niczego sie
nie dowie.

--------------------------------------

Na lekcji religii:
- Kto z was, chciałby iść o nieba?
Wszystkie dzieci podnoszą ręce do góry. Tylko Jaś siedzi bez ruchu.
- A ty, mój chłopcze - pyta ksiądz - nie chcesz iść do nieba?
- Chcę i to bardzo, ale obiecałem tacie, że po lekcjach szybko wrócę do domu!

----------------------------------

Jasio wszedł do ciemni fotograficznej i zaczyna wrzeszczeć.
- Czemu tak krzyczysz? - pyta mama.
- Wywołuję zdjęcia!

------------------------------------

Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole a pani pyta:
- Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
- Musiałem prowadzić krowę do byka!
- A nie mógł tego zrobić ojciec?
- Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!

------------------------------------

Inżynierowie: mechanik, chemik i informatyk jadą jednym samochodem. Nagle silnik prycha, buczy, silnik gaśnie, auto staje.
- To coś z silnikiem - mówi mechanik.
- Myślę, że paliwo jest złej jakosci - stwierdza chemik.
- Wysiądźmy i wsiądźmy, może to pomoże - mówi informatyk.

---------------------------------------

- Czym różni się doświadczony informatyk od początkującego?
- Początkujący uważa, że 1KB to 1000B, a doświadczony jest pewnien, że 1km to 1024m.

---------------------------------------

Napis na grobie informatyka:
"kowalski.zip"

----------------------------------------

Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni. - Czy jest chleb wiejski?
- Przecież to jest pralnia
Drechu wziął i wpier****ł pracownikowi pralni.
Nastepnego dnia drech znów wchodzi do pralni.
- Bagietke poproszę!
- Chłopie zrozum t.o.j.e.s.t.p.r.a.l.n.i.a
- Bagietke poprosze!
- Spierd***j!
Dresiarz znów pobił pracownika pralni.
Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił 10 gatunków chleba. Znów wchodzi dres.
- Czy macie banany?
- Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś?
- Cóż... chleb teraz nawet w aptece kupić można...

---------------------------------------------

- Moja siostra wyszła za mąż za Australijczyka – opowiada blondynka blondynce. – I pisze że jej mąż zajmuje się produkcją szelek. Nic nie rozumiem.
- Czego nie rozumiesz?
- Bo u nas nosi się szelki, żeby się spodnie nie zsunęły. Ale w Australii chodzą do góry nogami. To po co im szelki/
- Głupia jesteś. U nas nosi się szelki , żeby się spodnie nie zsunęły się z człowieka. A tam odwrotnie żeby człowiek nie wysunął się ze spodni!

-------------------------------------------

Konduktor w pociągu pyta się podróżującej z psem blondynki:
- Czy pani zapłaciła za tego psa?
- Ależ skąd! Dostałam go na urodziny...

-----------------------------------------------

Policjant zatrzymuje blondynkę jadącą pod prąd ulicy jednokierunkowej.
Policjant: "Czy pani wie, GDZIE pani jedzie?"
Blondynka: "Nie wiem, ale gdziekolwiek by to nie było, to muszę być solidnie spóźniona, bo wszyscy już wracają!"

--------------------------------------------

Brunetka i blondynka idą przez park. Brunetka nagle mówi: "Och, popatrz na tego biednego zdechłego ptaszka!"
Blondynka spojrzała na niebo i spytała "Gdzie?"

----------------------------------------

Czy słyszałeś o blondynce, która wystrzeliła w powietrze?
- Chybiła...

-----------------------------------------

Spotyka się dwóch biznesmenów:
- Słuchaj, zauważyłem, że w twojej firmie wszyscy przychodzą do pracy bardzo wcześnie. Jak ty to robisz?
- Prosty trick! Mam dwudziestu pracowników i piętnaście miejsc parkingowych...

-----------------------------------

Dwaj biznesmeni idą ulicą rozmawiając. Nagle jeden szarpie drugiego za rękaw i przeciąga gwałtem na drugą stronę ulicy.
- Co ty...- broni się zaskoczony kolega.
- Cii... tam szedł mój radca prawny... Ile razy mnie spotyka, pyta: 'Jak interesy', potem pokiwa głową, a nazajutrz przysyła rachunek za konsultację...

---------------------------------

Otwierając nowe centrum handlowe pewien biznesmen otrzymał wiązankę kwiatów. Zastanowiła go zawartość dołączonego bileciku:
"Będzie nam ciebie brakować - koledzy".
Kiedy próbował odgadnąć od kogo mogą pochodzić te kwiaty zadzwonił telefon. Była to kwiaciarka, która przepraszała, ze przesłała niewłaściwa wiązankę.
- Och, nie ma za co - powiedział właściciel supermarketu. - Jestem biznesmenem, wiec wiem, że takie rzeczy się zdarzają.
- No tak, - dodała kwiaciarka - ale pańska wiązanka w wyniku tej pomyłki została wysłana na pogrzeb.
- Ciekawe... A co było napisane na bileciku? - zapytał przedsiębiorca.
- "Gratulacje z powodu nowej lokalizacji".

-----------------------------------------

Biznesmen tłumaczy swojej żonie najnowszy interes:
- Podpisujemy umowę na trzy lata. On daje pieniądze ja dośwoiadczenie.
- No, a co będzie za trzy lata?
- On będzie miał doświadczenie a ja pieniądze...

-------------------------------------------

Egzaltowana turystka mówi do górala:
- Ależ pan musi być szczęśliwy... patrzy pan na zaślubiny górskich
szczytów z obłokami, widuje pan zachodzące słońce wypijające czar
niknącego tajemniczego dnia...
- Oj widywałem ja, widywałem - przerywa góral - ale już teraz nie piję.

---------------------------------------------

Turysta wynajmując pokój u gazdy w Zakopanem, zastrzega się:
- Cena jest wygórowana, ale niech tam, tylko żeby był spokój, i żadnych dzieci!
- Tu nima zadnych dzieci panocku...
Rano słychać potworny hałas i z poddasza zbiega wrzeszcząc niemiłosiernie wataha rozbrykanych dzieciaków. Oburzony turysta idzie do gazdy.
- Gazdo, miało nie być żadnych dzieci!
- Panocku, to nie dzieci, ino diabły wcielone!

--------------------------------------------

Pijany baca wraca z wesela i zaczyna się rozbierać.
- Maryna, pomóz bo ni moge kosuli sciongnoć - prosi żonę.
Ta podchodzi i załamuje ręce.
- Jezusicku, Jendrek, psecie ty mas ciupaske w plecach!

--------------------------------------------

Idzie sobie dwóch górali przez Zakopane do domu, a mieszkali na Gubałówce.
Przechodzą obok torów kolejowych i zobaczyli tam ruskie cysterny. Nie znali
Ruskich literek, ale tak im jakoś zajeżdżało alkoholem... Napili się...
Poszli później do domów... Rano do jednego z nich dzwoni telefon
- Co jest?- mówi baca podnosząc słuchawkę
Po drugiej stronie był drugi baca z zeszłonocnej imprezy:
- Baco, sraliście? - pyta ten drugi
- Nie.
- To niesrajta, bo jo z Londynu dzwonim...

-------------------------------------------

- Ahoj baco co robicie??
- A hoj was to obchodzi!!

--------------------------------------------

Żona do męża:
- Wychodzę na chwilę do sąsiadki. Rusz się i wykąp dziecko!
Po chwili w całym bloku rozlega się wrzask dziecka. Przerażona kobieta wbiego do łazienki i widzi męża trzymającego nad wanną dziecko za uszy.
- Co robisz idioto! Urwiesz mu uszy!
- A co, mam sobie ręce poparzyć!?

--------------------------------

Małżeństwu urodziło się dziecko. Przyjaciółka przyszła je obejrzeć i zachwyca się:
- Och jakie słodkie maleństwo! Jak je nazywacie?
- W dzień, czy w nocy?

-----------------------------------

Ojciec natrafia na artykuł: "Pół miliona dolarów za kontrakt piłkarski". Po chwili odkłada gazetę i mówi do syna:
- Co tak ślęczysz nad tymi idiotycznymi zadaniami z matematyki? Wziąłbyś lepiej piłkę i poszedł na boisko piłkę pokopać...

-----------------------------------

Ojciec przyłapuje młodzieńca całującego córkę.
- Pan całujesz moja córkę! Spodziewam się, że wiesz pan, co teraz powinien zrobić szanujący się mężczyzna?
- Wiem doskonale, czekam tylko, aż zostawi nas pan wreszcie samych...

-----------------------------------

Tatusiu, jak byłeś mały, to też dostawałeś od swojego taty lanie?
- No pewnie!
- A dziadek od swojego taty?
- Oczywiście!
- A pradziadek?
- Też! Ale dlaczego pytasz?
- Bo chciałbym się w końcu dowiedzieć, kto zaczął...

------------------------------------------

Pani zadała temat wypracowania: "Kim będziesz jak dorośniesz".
Jaś napisał w wypracowaniu:
"Najpierw będę lekarzem, bo tak chce tata. Potem zostanę prawnikiem, jak chce mama. A na końcu zostanę kominiarzem, bo mi się też coś od życia należy..."

-------------------------------------------

Ojciec chciał oglądać mecz w TV, ale mu małe dziecko za bardzo przeszkadzało, więc zaprowadził je do jego pokoju, włączył adapter (taki jeszcze na czarne płyty), założył mu słuchawki na uszy i "puścił" bajkę.
Po jakimś czasie słyszy dziwne odgłosy dobiegające z pokoju malca:
"BUM BUM BUM ..."
Ale że mu się ruszyć nie chciało, więc oglądał mecz dalej.
Po jakimś czasie znowu słyszy coraz głośniejsze:
"BUM BUM BUM ...."
Więc postanowił jednak sprawdzić co się tam wyprawia.
Otwiera drzwi i widzi malucha ze słuchawkami na uszach, walącego głową w ściane i powtarzającego ciągle :
- Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! ......
Ojciec zdejmuje mu sluchawki, zakłada je na uszy a tam:
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...

-----------------------------------

Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi:
- A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie!
- A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, sciaga botki, ociera pot z czoła...
- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę...
- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.
- Mam, schowane w butkach!

------------------------------

Kobieta na łożu śmierci dyktuje testament:
- Proszę, aby moje zwłoki poddano kremacji, a prochy rozsypano na parkingu restauracji McDonalds...
- Dlaczego?! - dziwi się notariusz.
- Chcę mieć pewność, że co niedziela dzieci będą odwiedzały moje miejsce wiecznego spoczynku.

------------------------------

Bóg stwierdził, że Adamowi się nudzi i postanowił coś temu zaradzić. Zwraca się zatem do Adama:
- Adamie. Widzę, że ci się nudzi. Postanowiłem. Stworzę ci istotę. Istotę, która będzie piękna, mądra i inteligentna. Cudowna, miła, będzie ci służyć i wspierać cię. Jednym słowem, stworzę ci istotę idealną!.. Ale musisz mi oddać swoją nogę..
- Nogę?!.. A co dostanę za żebro?

---------------------

Bóg mówi do Adama:
- Adam daj żebro!
- Nie dam!
- No Adam daaaj!!!
- Nie dam!
- No proszę Adam daj!!
- Nie dam, mam jakieś złe przeczucie.

---------------------------

Adam i Ewa tworzyli idealną parę:
- On nie musiał wysłuchiwać, za kogo ona mogła wyjść za mąż.
- Ona nie musiała wysłuchiwać jak gotowała jego matka.

--------------------------------

Na odludziu, w gęstym lesie żyła sobie rodzina: ojciec, matka i dwóch synów. Byli bardzo biedni, bo mieli tylko jedna krowę, która była dla nich całym ich życiem. Pewnego dnia wychodzi ojciec przed dom. Patrzy, a krówka leży rozpieprzona po całym podwórku. Mięso porozwalane na lewo i prawo, wszędzie masa krwi. Myśli sobie ojciec: Ta krówka była dla mnie wszystkim. Skoro jej już nie mam, to nie ma sensu dalej żyć. Ide sie powiesic. Jak pomyślał tak tez zrobił. Po paru minutach przed dom wychodzi matka. Patrzy a tu krówka rozpieprzona po całym podwórku, mąż się powiesił. Myśli sobie: Krówki już nie mam, maż się powiesił - nie mam po co żyć. Idę się pociąć. Jak pomyślała tak tez zrobiła - no i się zasztyletowała. Wychodzi starszy syn przed dom. Patrzy: Krówka rozpieprzona po całym podwórku, ojciec się powiesił, matka zasztyletowana - nie mam po co żyć. Idę nad strumień się utopić. Jak pomyślał tak tez zrobił. Poszedł nad strumień, ale w momencie gdy miał się już topić wyskoczyła złota rybka i mówi: Przeleć mnie 3 razy a spełnię twoje życzenie. Na to syn: Ale co ty opowiadasz, ja nie mam po co żyć, nie mam ojca, matki no i krówka cala rozpieprzona. Ide sie utopic. Na to rybka: Przeleć mnie 3 razy a spełnię twoje 3 życzenia i będziesz mógł wszystkich przywrócić do życia. To się spodobało starszemu synowi wiec się zgodził. Jednak rybka wcześniej zastrzegła, ze jak nie da rady jej przelecieć 3 razy, to będzie musiała go zabić. No wiec probuje młodzieniec. Przeleciał rybkę raz i drugi, ale trzeci raz już nie dal rady, wiec rybka zabiła chłopaka. Minęło kilka minut a na progu pojawił się ostatni syn. Patrzy, a tu krówka rozpieprzona wala się po całym podwórku, ojciec się powiesił, matka zasztyletowana. Myśli sobie: pójdę nad strumyk i się utopie bo nie ma już sensu żyć. Jak pomyślał tak tez zrobił. Gdy dotarł nad strumyk zobaczył zwłoki brata. Mówi sobie: teraz to już na pewno się utopie. Ale w tym samym momencie wyskoczyła złota rybka i mówi: przeleć mnie 3 razy a spełnię twoje życzenie. Na co syn: ale co mi po tym jak wszyscy moi bliscy nie żyją. Wtedy rybka powiedziała: przeleć mnie 3 razy a spełnię twoje wszystkie życzenia, ale pamiętaj, ze jak nie dasz rady to zabije ciebie tak jak twojego brata.
Hmm... A mogę przelecieć cię 10 razy?? - pyta młodszy syn.
Rybka zdziwiona mówi: oczywiście tylko pamiętaj co cię czeka jak nie dasz rady.
A mogę cię przelecieć 30 razy? - ponawia pytanie syn.
Owszem ale pamiętaj co ci grozi.
A mogę cię przelecieć 60 razy? - znów pyta syn.
No możesz - odpowiada sfrustrowana rybka.
A nie pękniesz jak krówka???

-----------------------------

Dlaczego w polsce nie ma terrorystów?

1. Jesteśmy krajem demokratycznym, z tradycjami itp. więc jakakolwiek grupka obcokrajowców, zwłaszcza pochodzenia arabskiego, od razu wpadłaby w oko naszym obrońcom czystości rasy w trój(i więcej) paskowych mundurkach - w efekcie każdy terrorysta boi się naszych dresów bardziej niż oddziałów SWAT

2. Kwestia porzucania teczek czy samochodów - pułapek w ogóle nie wchodzi w grę w naszym kraju. Teczka pozostawiona nawet przy kiosku z gazetami po chwili zmienia właściciela, podobnie samochód w pewnych dzielnicach. Co najwyżej udałoby się w ten sposób jakąś "dziuplę" wysadzić, a to przecież nie jest działanie terrorystyczne

3. Kwestia samolotów - tu też jesteśmy bezpieczni. Jedynym większym budynkiem jest Pałac Kultury, a i tak znając mentalność coponiektórych terroryści mogą założyć, że po zburzeniu powiemy, że to było w planie w ramach dekomunizacji. Z bombą na pokład też nie da rady - bagaż pewnie się zgubi i polecieć może w dowolnym kierunku, a przecież nie będą czatować na wiadomości gdzie ich bomba wybuchła.

4. Finalnie wysadzenie tu czegokolwiek jest poza tym zupełnie bez sensu - wszyscy potencjalni wrogowie się ucieszą, na czele z Izraelem.

-----------------------------------------

Jak donosi Ojciec Dyrektor w jednej ze swoich audycji, należy bezwzględnie zakazać amerykańskich bajek w Polsce. Otóż czujne oko Ojca spostrzegło to, czego cenzura dojrzeć nie potrafiła. Oto fragment wypowiedzi Ojca na falach naszego ulubionego radia:
"(...) Ja wiem, że w polskiej telewizji jest teraz wiele amerykańskich bajek. Ale one są wymysłem szatana i prowadzą prosto ku zatraceniu.
Oto jedna z polskich stacji emituje bajkę "Teletubbies", w której występuje postać o imieniu Tinky Winky. Postać ta jest wyraźnym symbolem zboczenia, jakim jest gejostwo. Po pierwsze jest różowa, kolor geji, po drugie ma na głowie antenkę w kształcie trójkąta, a to przecież ich symbol. Po trzecie, nosi coś w rodzaju torebki, jak reszta tych zboczeńców.(...)".

My także przychylamy się do tej opinii i chcemy wspomóc szacownego Ojca Dyrektora naszymi spostrzeżeniami dotyczącymi amerykańskich bajek.
Oto lista najbardziej podejrzanych postaci.

Fred Flintstone

Dowód: Jego ksywa w drużynie kręglarskiej to "Druzgocący Fred". Piosenka z tej kreskówki kończy się słowami: "...we'll have a gay all time!" Nosi pomarańczowe futro z małymi trójkącikami. We wszystkich odcinkach więcej czasu spędza z Barneyem niż z własną żoną!

Królik Bugs

Dowód: Często stoi z ręką na biodrze. W jednym odcinku grał fryzjerkę. Bardzo lubi nosić sukienki oraz wszelkiego rodzaju apaszki. Często uwodzi pozostałe męskie postacie w kreskówce.

Velma (ze Scooby Doo)

Dowód: Zawsze stara się siedzieć obok Daphne, kiedy jedzie furgonetką. Ma szerokie ramiona oraz nosi wełniany sweter razem z grubymi skarpetami. Ani razu nie przytuliła się do Shaggego.

Popeye

Dowód: Je dużo szpinaku. Nosi strój marynarza, ale nie był na statku od lat! Lubi tańczyć jak marynarz. Spotyka się z bezbiustnym transwestytą imieniu Olive Oyl. Jego najlepszy przyjaciel nazywa się Pimpuś.

Batman i Robin

Dowód: Ksywka Robina to "Boy Wonder". Prawdziwe imię Batmana to Bruce. Obaj noszą rajtuzy. Są w doskonałej kondycji i lubią pokazywać sobie różne sztuczki z linkami, kajdankami i resztą tego nieczystego sprzętu.

Różowa Pantera

Dowód: Wystarczy spojrzeć.

---------------------------------------------------

Co robimy przy bankomacie?

Jak donosi Ojciec Dyrektor w jednej ze swoich audycji, należy bezwzględnie zakazać amerykańskich bajek w Polsce. Otóż czujne oko Ojca spostrzegło to, czego cenzura dojrzeć nie potrafiła. Oto fragment wypowiedzi Ojca na falach naszego ulubionego radia:
"(...) Ja wiem, że w polskiej telewizji jest teraz wiele amerykańskich bajek. Ale one są wymysłem szatana i prowadzą prosto ku zatraceniu.
Oto jedna z polskich stacji emituje bajkę "Teletubbies", w której występuje postać o imieniu Tinky Winky. Postać ta jest wyraźnym symbolem zboczenia, jakim jest gejostwo. Po pierwsze jest różowa, kolor geji, po drugie ma na głowie antenkę w kształcie trójkąta, a to przecież ich symbol. Po trzecie, nosi coś w rodzaju torebki, jak reszta tych zboczeńców.(...)".

My także przychylamy się do tej opinii i chcemy wspomóc szacownego Ojca Dyrektora naszymi spostrzeżeniami dotyczącymi amerykańskich bajek.
Oto lista najbardziej podejrzanych postaci.

Fred Flintstone

Dowód: Jego ksywa w drużynie kręglarskiej to "Druzgocący Fred". Piosenka z tej kreskówki kończy się słowami: "...we'll have a gay all time!" Nosi pomarańczowe futro z małymi trójkącikami. We wszystkich odcinkach więcej czasu spędza z Barneyem niż z własną żoną!

Królik Bugs

Dowód: Często stoi z ręką na biodrze. W jednym odcinku grał fryzjerkę. Bardzo lubi nosić sukienki oraz wszelkiego rodzaju apaszki. Często uwodzi pozostałe męskie postacie w kreskówce.

Velma (ze Scooby Doo)

Dowód: Zawsze stara się siedzieć obok Daphne, kiedy jedzie furgonetką. Ma szerokie ramiona oraz nosi wełniany sweter razem z grubymi skarpetami. Ani razu nie przytuliła się do Shaggego.

Popeye

Dowód: Je dużo szpinaku. Nosi strój marynarza, ale nie był na statku od lat! Lubi tańczyć jak marynarz. Spotyka się z bezbiustnym transwestytą imieniu Olive Oyl. Jego najlepszy przyjaciel nazywa się Pimpuś.

Batman i Robin

Dowód: Ksywka Robina to "Boy Wonder". Prawdziwe imię Batmana to Bruce. Obaj noszą rajtuzy. Są w doskonałej kondycji i lubią pokazywać sobie różne sztuczki z linkami, kajdankami i resztą tego nieczystego sprzętu.

Różowa Pantera

Dowód: Wystarczy spojrzeć.

------------------------------------------

+ 10
Amerykanie trzęsą się z zimna.
Włoskie samochody nie chcą zapalić.
Możesz zobaczyć swój oddech.

0
Woda zamarza.
Rosjanie idą popływać.
Francuskie samochody nie chcą zapalić.

- 15
Twój kot chce spać z tobą pod jedną kołdrą.
Politycy zaczynają rozmawiać o bezdomnych.
Niemieckie samochody nie chcą zapalić.
Marzymy o wyprawie na południe.

- 30
Rosjanie zakładają podkoszulki.
Potrzebujesz kabli rozruchowych aby twój samochód zapalił.
Twój kot chce spać w twojej piżamie.

- 40
Politycy zaczynają coś robić z bezdomnymi.
Możemy ze swojego oddechu budować domki igloo.
Japońskie samochody nie chcą zapalić.
Chcemy wyruszyć na południe.

- 50
Za zimno, żeby myśleć.
Potrzebujesz kabli rozruchowych, żeby kierowca zaczął funkcjonować.
Rosjanie zamykają okno w łazience.

- 60
Niedźwiedzie polarne ruszają na południe.
Prawnicy wkładają ręce do swoich własnych kieszeni.

--------------------------------------------------------


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Reklamafora.fora.pl Strona Główna -> Kosz!! Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
Regulamin